Fryzury, ubrania, a nawet kosmetyki. Trudno odróżnić, co powinni nosić panowie, a co panie. Ciężko jest też podzielić produkty kolorowe na męskie i damskie. Sprawdź, które fryzury chłopcy „pożyczyli” od dziewczyn i co z tego wyszło.
Długie i proste. Faceci, którzy noszą takie uczesania, nie dbają zbyt przesadnie o swój wygląd. Przeważnie ich włosy są potargane, tłuste lub bardzo suche. Czy oni naprawdę nie wiedzą do czego służy szampon i grzebień? I po co w ogóle mieć fryzurę, której nie umie się pielęgnować? Oczywiście nie ma sensu wspominać o tym, że panowie z długimi włosami nie stosują ani kosmetyków odżywczych, ani narzędzi fryzjerskich. Ba, może od kilku lat nie odwiedzili żadnego fryzjera. Na szczęście dziewczyny bardzo dobrze wiedzą, jak dbać o długie i gęste pasemka.
Fale i… loki. Czy chłopaki naprawdę noszą takie fryzury? Okazuje się, że tak. I nie są to tylko surferzy. Coraz więcej panów zakręca pasemka na lokówce, używa suszarki z dyfuzorem lub stosuje inne gadżety fryzjerskie. Można iść o zakład, że faceci mają więcej urządzeń do kręcenia włosów niż dziewczyny. A ich łazienkowe półki zajmują pianki, lakiery, żele i gumy do stylizacji. Bo przecież taką fryzurę trzeba jakoś utrwalić.
Koczek na czubku głowy. Niestety, to fakt. Coraz więcej panów czesze się właśnie w taki sposób. Jak nie trudno się domyślić, jest to sprytne rozwiązanie problemu długich włosów. Całe szczęście, że swojej fryzury nie ozdabiają kolorowymi wsuwkami lub spineczkami. Do wiązania pasemek używają zwykłych gumek. Nie da się jednak ukryć tego, że robią to o wiele sprawniej niż dziewczyny. Czy oni naprawdę nie mają innych zajęć? I co gorsza, czy w taki sam sposób układają włosy przez wyjściem do pracy?
Włosy rozjaśniane, farbowane, utleniane. Panowie bardzo chętnie zmieniają kolor włosów. Robią to o wiele częściej niż dziewczyny. Chyba nie wiedzą, że amoniak zawarty w farbach niszczy pasemka. Trudno… Zrozumieć można jeszcze to, że faceci koloryzują włosy na nieco jaśniejsze lub troszkę ciemniejsze odcienie. Ale po co utleniają pasemka i na własne życzenie farbują włosy na siwo? I tak prędzej czy później osiwieją, o łysieniu nie wspominając. Dobrze, że nie mają tęczowych, ozdobionych pikselami i fluoroscencyjnych uczesań. Na szczęście poprzestali na brokatowych brodach.
Wniosek? Panowie, nie „pożyczajcie” od nas fryzur.